Początek stycznia w NHL to nie tylko rekordowa passa Florida Panthers, historyczne wyczyny Jarome’a Iginli i Aleksandra Owieczkina czy hitowe (oraz kontrowersyjne) wymiany z udziałem Ryana Johansena, Setha Jonesa i Vincenta Lecavaliera. Ligowi menedżerowie, a nawet właściciele klubów zaraz po świętach zabrali się do ciężkiej pracy, której efektem jest pięć kontraktowo-transferowych manewrów.

Dale Tallon i Gerard Gallant w Panthers do 2019 roku

Jeszcze w grudniu hrabstwo Broward i Florida Panthers osiągnęły porozumienie w sprawie finansowania hali. Peter Luukko, dyrektor zarządzający hokejową organizacją z Sunrise stwierdził, iż kolejnym krokiem stabilizującym pozycję klubu będzie przedłużenie umów z menedżerem Dalem Tallonem oraz szkoleniowcem Gerardem Gallantem.

Gallant pracuje w klubie od początku sezonu 14/15. Pod jego wodzą Cats zaliczyły niewiarygodny postęp – w stosunku do kampanii 13/14 w ubiegłym roku poprawili się aż o 25 punktów, a w trwających rozgrywkach m.in. po kapitalnej passie 12 wygranych z rzędu prowadzą w Dywizji Atlantic.

Tallon, architekt pierwszych sukcesów „nowożytnych” Chicago Blackhawks, pracuje na Florydzie już od maja 2010 roku. Doświadczony menedżer został ściągnięty do klubu w celu stworzenia długofalowego planu i systematycznego przebudowywania organizacji. Postępy w pierwszych latach pracy Tallona nie były zadowalające (poza zaskakującym wygraniem dywizji Southeast w 2012 roku), lecz dzięki temu udało się zbudować drużynę w oparciu o draft: z 3. numerem w 2010 roku wybrano Erika Gudbransona, z 19. – Nicka Bjugstada. W drafcie 2011 z „trójką” sięgnięto po Jonathana Huberdeau, w 2013 jako drugi wybór wyłowiono Aleksandra Barkova, wreszcie w 2014 roku jako nr 1 upolowano Aarona Ekblada. Dziś „kocia” młodzież tworzy jedyny w swoim rodzaju miks z ekstremalnie doświadczonymi ligowcami – Roberto Luongo, Jaromirem Jagrem, Willie Mitchellem czy Jussi Jokinenem. Oczywiście wszystkich do klubu sprowadził Dale Tallon.

Werdykt: Jesteśmy na TAK. Wyniki Gallanta mówią same za siebie, z kolei Tallon równie dobrze mógł z Panthers zrobić drugich Edmonton Oilers, tymczasem udało mu się wprowadzić drużynę na ligowe salony.

Jim Nill do 2023 roku menedżerem Dallas Stars

5-letnia umowa (obecna obowiązuje do… 2018 roku) to lekka ekstrawagancja ze strony właściciela Gwiazd, Toma Gaglardiego. Przedłużanie współpracy, która i tak obowiązuje jeszcze przez 2,5 roku to działanie bardzo długoterminowe, z drugiej strony Stars nie mogli ryzykować utraty takiego fachowca jak Nill. Menedżer Dallas w nieco ponad 2 lata kompletnie zmienił oblicze organizacji. Sprowadził do Teksasu Jasona Spezzę, Tylera Seguina, Patricka Sharpa, Johnny’ego Oduyę, itd., a z wnętrza organizacji wprowadził takich ludzi jak Antoine Russel, Walerij Niczuszkin czy John Klingberg.

Werdykt: Jesteśmy zdecydowanie na TAK! Nill wprowadził się do zesztywniałego, leniwego środowiska menedżerów z przytupem, przy okazji nanosząc błota i tłukąc wszystkie gary. Nie taki znowu młodzieniaszek pokazał kolegom jk się handluje i jak szybko można odmienić los swojego klubu.

Joel Quenneville w Chicago Blackhawks do 2020 roku

A to ci niespodzianka! Trzykrotny zdobywca Pucharu Stanleya z Jastrzębiami zawarł nową umowę z klubem. Trzyletni kontrakt jest nieoficjalnie warty 6.25 mln dolarów rocznie, czyniąc z Quenneville’a drugiego najlepiej zarabiającego szkoleniowca w NHL. Mało? Informacja o przedłużeniu Coach Q wypłynęła dwa dni temu, a wczoraj odniósł on 782 zwycięstwo w karierze. Zrównał się tym samym  drugim na liście wszech czasów Alem Arbourem… Nieźle, prawda?

Werdykt: „Come on”…

Emerson Etem w Vancouver Canucks, Nicklas Jensen w New York Rangers

Draftowy niewypał nieźle grający w AHL w zamian za draftowy niewypał słabo grający w AHL – tak komentują wymianę ci złośliwsi. Faktem jest, że ani Etem ani Jensen nie spełniają pokładanych w nich nadziei (Etem – 29. wybór 2010r., Jensen – 29. wybór 2011r.). Dla nowego gracza Canucks to być może ostatnia szansa na zaistnienie w NHL – w pół roku zrezygnowano z niego i w Anaheim i w Nowym Jorku. Sam Etem zdaje sobie z tego sprawę, o cym głośno mówił w pierwszych wywiadach w Vancouver. Jensen był już nawet próbowany u boku braci Sedin, lecz i jego kariera nie układa się najlepiej. Jego atutem może być fakt, iż ma o rok więcej czasu od Etema.

Werdykt: Ech… Nie zanosi się na to, by choć jeden z nich robił prawdziwą karierę w NHL. Typowa wymiana reklamacja za reklamację. Rangers mogą tylko żałować, że oddając przed sezonem Carla Hagelina do Anaheim dostali w zamian właśnie Etema.